Komentarze: 1
Sobota/niedziela: Ech to ognisko.było zajebiście!! Nie wzięłam ani Czarka ani Krzysia, bawiłam się z trzecim z Łukaszem....:P ech zabawnie było, dobrze się bawiłam i to się liczy:)
Niedziela...później: Chwiejnym krokiem ruszyłam w stronę chaty....najtrudniejsza była przeprawa autobiakiem, niedość że nei spałam prawie wogóle, śmierdziałam kiełbaskami i męskimi perfumami, moja kurtka trochem się zbrudziła(po ognisku) to jeszcze ten jebany kierowca jeździł po wszystkich możliwych dołach...a ja latałam po całym autobusie bo się utrzymać na nogach nei mogłam, a zadna cywilizowana osoba nei ustąpiła mi miejsca!! Tylko jeden gościu cały czas się smia i chciał mnei potrzymać.....ZBOCZENIEC!!:D
Niedziela_wieczór: Przespałam pół dnia:) a Krzysiek się do meni od tygodnia nie odezwał, jebie go!!
Poniedziałek: Krzyś u mnie na chacie:) Przeprasza że nie dzwonił ale telefona zostawił w pracy....(jak był w delegacji) i że otrzyma go dopiero za tydzień, więc narazie nic nie bedzie pisał:( ale obściskał mnei na cały tydzień i dał tyle buziaków że spokojnie starczy do następnego razu:)