ewelina-15

Kurwa i znowu wszystko od początku....SZKOŁA pełna POLICJI....(czyt.moich zajebistych kolegów) [oczywiście nie wszyscy bo są i całkiem spko kolesie a których zawsze można liczyć], którzy donosza na każdym kroku, prubując tym samym być lizidupami u nauczycieli...a nauczyciele szkoda gadać począwszy od ZOMO(meine  mathe nauczycielka) do Piździe od polaka z całym szacunkiem do niej....normalnie....ech...i do tego wszystkiego dochodzi sytuacja w domku....:( jest zajebiscie normalnie, czasem to najchętniej bym sobie coś zrobiła....ale nie moge bo moi przyjaciele mi na to narazie nie pozwalają....chociaż oni i tak nei znają całej prawdy, bo zabraliby mnei stąd a ja musze zostać u siebie...będe silna....pozatym mam do pomocy mojego Wariata....który mi dzielnie pomaga:) Dziękuje Ci za to ....i dziękuje Miśkowi który mimo dzielących nas kilometrów...zawsze jest przy mnie....dzięki wam chłopcy:*

W moim życiu bardzo dużo zmieniło się przez te wakacje i dlatego głównie nie pisałam...ale zacznijmy od początku:

1.Mój ojciec wylądował na komisariacie psiurskim
2.Mamuśka bierze z nim rozwód
3.Jestem za tym!!
4.Nienawidze ojca:(
5.Nie chce rozpisywać się na powyższy temat-bo to dla mnie trudne:(
6.Czarek odwiedza mnie ale w zasadzie mam go gdzies choć dalej go lubie(lubie siedzieć mu na kolankach i gadać z nim:P)
7.Krzysiu...hmmm niestety po tym co zarządził szanowny "książe małżonek"-czyli "wielebny tatuś" nie utrzymujemy ze sobą kontaktu:(
8.I teraz radosne wieści, bo i takie muszą być w moim zyciu.....mam nowego przyjaciela, chłopaka, nie wiem co jeszcze:P Poznaliśmy się przez telefon:) Jest w moim wieku, nieznamy się długo , ale uwierzcie rozumiemy sie bez słów, uwielbiamy ze sobą przebywać i wogóle....tracimy głowę w swojej obecności...super uczucie:D Zobaczymy jak to wszystko się skończy....

Bardzo chciałabym powiedzieć całą prawdę o sobie, lecz nie wiem czy ma to większy sens...
Bo w zasadzie dlaczego mam się ujawniać, sama nie wiem....:
Jakby ktoś chciał mnie poznać tak normalnie to zapraszam na gg: 2258460....
a no i oczywiście wszystko co było tu napisane było prawdą...tylko....

Własnie wróciłam z obozu na którtym byłam nad morzem:P było w zasadzie super, gdyby nie niektózi spośród kadry wychowawców którzy przypieprzali się do nas na kazdym kroku, najmilej będe wspominać p. Kamila, p.Anie, p.Magdę no i p. Monikę z którymi byłam na TY:P nio ale żeby okazać im szacunek teraz będzie per pani/pan:P Pozwalali nam na wszystko na picie, palenie, na imprezy do rana i wogóle no na wszystko czego można było sobie zamarzyć(prócz dawania w żyłę). a moje wrażenia z pobytu tam są miej więcej takie....

1.nie było co do jedzenia, przez co ciut schudłam ale i tak jestem ZA GRUBA!!

2.opaliłam się trochę, ale i tak chce jeszcze

3.ogólnie jestem zmęczona bo nie spałam prawie wogóle przez 2 tyg.

4.NIE ŻAŁUJE NICZEGO CO TAM SIĘ STAŁO;)

i życze wszystkim udanych obozów i koloni;)

A wszystko to za sprawą jednej prostej i oczywistej rzeczy....mój tatuś przyłapał mnie o 4.00 nad ranem z Krzyśkiem-20 lat(kolegą Anki)w jednym łóżku....: to nic że my tylko rozmawialiśmy, byliśmy ubrani i wogóle...ale leżeliśmy razem...mój ojciec grzecznie poprosił Krzyśka żeby ten polazł do innego pokoju(nie chciał matki budzić)a z jakieś 30 min. później mój tatuś wywalił Krzycha z chałupy i powiedział że jak go spotka to go zapier***:/ więc jest zajebiście...

A tak na marginesie ja mam przejebane.... pzynajmniej do października....i czeka mnei jeszcze rozmowa z ojcem....jak matki na chacie nei będzie....trzymta kciuki żebym przeżyła:/