Archiwum marzec 2004, strona 3


mar 07 2004 Krzysiek
Komentarze: 0
więc zaczęliśmy się wygłupiać…najpierw Krzysiek stosował na mnie różne ciosy ale starał się robić to dość delikatnie następnie uczył mnie różnych sztuczek jeszcze później nosił mnie na rękach po całym mieszkanku....... J Później zrobiliśmy mały turniej, który polegał na tym, że mam Krzyśka powalić z nóg żeby leżał na podłodze lub on mnie, kto pierwszy ten wygrywaJ  mi napoczątek udało się jedynie Krzyśka  przewrócić na łóżko..(Tylko nie kojarzyć sobie proszę) później chciałam go jakoś ściągnąć na podłogę ale nie dało rady… on z łatwością wziął mnie na ręce i położył na ziemi….:( i przegrałam…ale dał mi jeszcze jedną szanse więc wzięłam uwiesiłam się mu na szyi i myślałam że może pod moim ciężarem J się wywali ale jednak nic z tego on zaczął mnie nosić J (Anka cały czas się z nas śmiała) później rzucił mnie na łóżko i zaczęliśmy po nim skakać….nagle lóżko się oberwało pod nami w jednym miejscuJ ile my śmiechu z tego mieliśmy:] ech…fajnie fajnie…..
ewelina_15 : :
mar 07 2004 Czarek
Komentarze: 0
Czarek co ja mogę o nim powiedziec niezwykle przystojny spokojny człowiekJ  i super kumpelJ Tylko moim zdaniem trochę za spokojny…:P ale ja tam wybredna jestem ….fajnych histori razem to mieliśmy kilka ale nie ma co się rozpisywać więcej na ten temat! Pyzatym bardzo fajnie spędzamy razem czas…a to też się liczyJ ogólnie spoko gościu
ewelina_15 : :
mar 07 2004 Kolejny kandydat
Komentarze: 0
Dziękuje wszystkim co mają nerwy to czytać i komentować:) a teraz wracam do problemu..Więc, z Krzyśkiem utrzymywaliśmy jeszcze, jaki taki kontakt nio ale Anka przypieprzyła się do mnie żebym dała sobie z nim spokój bo on jest inny.../ Powiedziałam jej żeby się odwaliła, bo nic prócz przyjaźni nas nie łączy. Po pewnym czasie dowiedziałam się, że Czarek- kolega z klasy Anki się we mnei zabujał...Byłam bardzo zdziwiona gdyż znamy się ponad 4 lata i nic na miłość nie wskazywało, owszem podobał mi się on na początku, ale że nei zwracał na mnei uwagi dałam sobie z nim spokój. Ale Anka robiłą dziwne manewry, bo gdy on był u niej to ona zapraszała mnei do siebie i pod byle pretekstem zostawiała nas samych-nie powiem fajnie było:), ale nic więcej prócz przyjaźni do niego chyba nie czułam(tak samo jak to Krzyśka).Zapraszał mnie (i Krzysiek i Czarek) na różne imprezy, ale głupio było mi odmówic Czarkowi i pójść z Krzyśkiem bądź na odwrót więc raczej starałam się nigdzie z nimi nie chodzić:/ (opróz do kina rozumiecie ciemno przytulanki i te sprawy:])Pewnej pięknej nocy dostałam telefonik od Czarka z wyznaniem miłosnym, zaraz później dostałam zabawnego smsika od Krzyśka...Ale Czarkowi nic nie odpisałam poprostu nie wiedziaąłm co mu odpisać...:(
ewelina_15 : :
mar 07 2004 imprezki c.d
Komentarze: 0

nagle muzyka radykalnie się zmieniła i z "szybkich" rytmów z głośników zaczął lecieć jakiś fajny smęt....nagle poczółaam że ktoś bierze  mnie w pasie ipodnosi przenosząc mnie w kąt pokoju...myślałam najpierw że to owy przystojniaczek..ale jednak się myliłam był to Krzysiek:) przytulił siędo mnie ja do niego i tak objęci tańczyliśmy na zakończenie pieśni dałam mu piknego buziaka (którego odwzajemnił) i podziękowałam mu za taniec....zmęczona poszłam usiąść lecz nie na długo bo tylko jeżeli zaczęła lecieć jakaś wolna piosenka Krzysiek od razu stał koło mnie i zapraszał do tańca.Oczywiście zgadzałam się....fajnie się tańczyło, przytulało ogólnei było bardzo miło:) gdy tylko ja opuszczałam miezkanko żeby trochę ochłonąć zachwilę czułam że Krzysiek jest obok mnie...wziął mnei za rękę i  poszliśmy za bloki...rozmawialiśmy trochę, troszku się poprzytulaliśmy mówił mi bardzo miłe rzeczy a ja byłam w 7 niebie:) już nad ranem po tańcach  byłam bardzo zmęczona, więc więcej siedziałąm niż tańczyłam...Krzysiek brał mnie na kolana i przytulał było nam bardzo wesoło:) Po pewnym czasie wszystkich zmożył sen...a że mieszkanko nie było za duże a wszystkie dobre miejscówki do snu były zajęte, wzięłam sobie tylko poduszkę i położyłam się na podłodze w rogu pokoju...nagle poczułam jak ktoś mnie podnosi był to oczywiście Krzysiek:) zrobił mi miejsce na kanapie i mnie tam położył. On sam znalazł sobie miejscówkę koło mnie przytulił mnie i tak razem leżeliśmy....było poprostu super...wkońcu zasnęłam w jego objęciach...:) BYła to najfajniejsza imprezka w tamtym roku:)



ewelina_15 : :
mar 07 2004 Po imprezce
Komentarze: 0

po imprezce musiałam iść do Izy mojej kumpeli z klasy robic jakiś głupi projekt, gdy byłam u niej dostałam smska bardzo miłej treści.....oczywiście od Krzyśka...dowiedziałąm się z niego, iż Z rana wyglądałam tak słodko, że spałam jak niemowlak...oczywiście byłam zła że mnei nie obudził...ale on tylko na to stwierdził że dał mi buziaka wziął przeturlał mnie po wyrku aby wydostać swoją rękę spod siebie i że mnei to nei obudziło to już nie jego wina...:) Później stwierdziliśmy że trza się spotkać (tym razem już bez Anki) więc postanowiliśmy że Krzysiek pzryjedzie po mnei i razem gdzieś pojedziemy...po około tygodniu nasze plany się spełniły i się spotkaliśmy:) Spotkanie nasze niestety szybko minęło oczywiście pogadaliśmy trochę sobie poprzytulaliśmy się i było super:)



ewelina_15 : :